Ostatnio wiele działo się w bazie Nations Calling. Usługiwaliśmy na dwóch zagranicznych konferencjach, organizowaliśmy róznego rodzaju ewangelizacje, a także rozpoczęliśmy regularne spotkania w miasteczku Poniatowa. Pracowity czas, ale jednocześnie pełen energii i pomysłow od Boga. Amen!
Holandia
Theo (pastor z kościoła z Holandii) wraz ze swoim zespołem, przyjechał jakiś czas temu do Polski. Zorganizowaliśmy spotkanie, gdzie usługiwali słowem, potem pokazaliśmy im trochę Polski na starym mieście w Lublinie, w restauracji, gdzie jedliśmy wszystkie rodzaje pierogów. Miesiąc później dostaliśmy zaproszenie na konferencje, na której Ronald miał mówić o Duchu Świetym.
Cały zespół pojechał do miasta Nijmegen z silnym przeczuciem, że Bóg będzie tu robił wielkie rzeczy. Konferencja trwała 3 dni, na pierwszysm spotkaniu po wspaniałym nauczaniu, cały nasz zespół i kilka innych osób, stanął z przodu, gotowi by modlić się o ludzi. Z mojej strony mogę powiedzieć, że było to niesamowite, nie miałam pojęcia, że Bóg może mnie tak uzywać. Każda osoba była dotknięta Bożą mocą, były proroctwa, Duch poruszał sie jak chciał. Następnego dnia także modliliśmy się o chorych, ale też potrzebujących wsparcia i znowu Bóg przyznał się do tego co robimy, prorokowaliśmy, wyrzucaliśmy demony, ludzie byli uzdrawiani. To był nieziemski czas, bo myśleliśmy o tym co w niebie, nie o tym co tu na ziemi. Po tym czasie wiemy, że jeszcze odwiedzimy naszych braci i siostry w Chrystusie, którzy tak wspaniale nas ugościli.
Theo (pastor z kościoła z Holandii) wraz ze swoim zespołem, przyjechał jakiś czas temu do Polski. Zorganizowaliśmy spotkanie, gdzie usługiwali słowem, potem pokazaliśmy im trochę Polski na starym mieście w Lublinie, w restauracji, gdzie jedliśmy wszystkie rodzaje pierogów. Miesiąc później dostaliśmy zaproszenie na konferencje, na której Ronald miał mówić o Duchu Świetym.
Cały zespół pojechał do miasta Nijmegen z silnym przeczuciem, że Bóg będzie tu robił wielkie rzeczy. Konferencja trwała 3 dni, na pierwszysm spotkaniu po wspaniałym nauczaniu, cały nasz zespół i kilka innych osób, stanął z przodu, gotowi by modlić się o ludzi. Z mojej strony mogę powiedzieć, że było to niesamowite, nie miałam pojęcia, że Bóg może mnie tak uzywać. Każda osoba była dotknięta Bożą mocą, były proroctwa, Duch poruszał sie jak chciał. Następnego dnia także modliliśmy się o chorych, ale też potrzebujących wsparcia i znowu Bóg przyznał się do tego co robimy, prorokowaliśmy, wyrzucaliśmy demony, ludzie byli uzdrawiani. To był nieziemski czas, bo myśleliśmy o tym co w niebie, nie o tym co tu na ziemi. Po tym czasie wiemy, że jeszcze odwiedzimy naszych braci i siostry w Chrystusie, którzy tak wspaniale nas ugościli.
Węgry
Po Holandii, męska częśc naszego zespołu pojechała na następną konferencję na Węgry. Była to konferencja organizowana przez szkołę biblijną dla cygańskiej społeczności. Były to dni otwarte, więc uczniowie mogli zaprosić swoje rodziny. Wszyscy mogli usłyszeć Ewangelię i to, że Jezus umarł już za każdy problem i chorobę. Po nauczaniu, była modlitwa. Michael i Ronald modlili sie o ponad 300 osób. Bóg znowu dokonał wielu uzdrowień oraz uwolnień. Kobieta, która miała sparaliżowaną nogę, zaczęla skakać i wielbić Boga. Wierzymy, że to spotkanie przyniesie wiele owoców, też takich, których nie było widać od razu.
Po Holandii, męska częśc naszego zespołu pojechała na następną konferencję na Węgry. Była to konferencja organizowana przez szkołę biblijną dla cygańskiej społeczności. Były to dni otwarte, więc uczniowie mogli zaprosić swoje rodziny. Wszyscy mogli usłyszeć Ewangelię i to, że Jezus umarł już za każdy problem i chorobę. Po nauczaniu, była modlitwa. Michael i Ronald modlili sie o ponad 300 osób. Bóg znowu dokonał wielu uzdrowień oraz uwolnień. Kobieta, która miała sparaliżowaną nogę, zaczęla skakać i wielbić Boga. Wierzymy, że to spotkanie przyniesie wiele owoców, też takich, których nie było widać od razu.
Poniatowa
Damska część została w Lublinie i jak co tydzień w niedziele, pojechałyśmy do Poniatowej, gdzie od października prowadzimy nabożeństwa. Jest to bardzo potrzebny czas, zarówno dla ludzi, którzy przychodzą, jak i dla nas. Mieliśmy uwielbienie, słowem podzielił się brat z kościoła z Lublina, potem była kawa, ciastka i rozmowy. Bóg juz dawno położył nam na sercu to miasto. Jest tam wiele ludzi, którzy szukają Boga. Zobaczyliśmy to szczególnie w wakacje, gdy przyjechala do nas grupa Norwegów i razem z nimi zrobiliśmy tam tydzień ewangelizacji. Były proroctwa, uzdrowienia, ale przede wszystkim szczere nawrócenia, kiedy ludzie klęczeli i oddawali swoje życie Jezusowi. Jeśli chciałbyś/chciałabyś zaangażować się w spotkania w Poniatowej, napisz do nas.
Damska część została w Lublinie i jak co tydzień w niedziele, pojechałyśmy do Poniatowej, gdzie od października prowadzimy nabożeństwa. Jest to bardzo potrzebny czas, zarówno dla ludzi, którzy przychodzą, jak i dla nas. Mieliśmy uwielbienie, słowem podzielił się brat z kościoła z Lublina, potem była kawa, ciastka i rozmowy. Bóg juz dawno położył nam na sercu to miasto. Jest tam wiele ludzi, którzy szukają Boga. Zobaczyliśmy to szczególnie w wakacje, gdy przyjechala do nas grupa Norwegów i razem z nimi zrobiliśmy tam tydzień ewangelizacji. Były proroctwa, uzdrowienia, ale przede wszystkim szczere nawrócenia, kiedy ludzie klęczeli i oddawali swoje życie Jezusowi. Jeśli chciałbyś/chciałabyś zaangażować się w spotkania w Poniatowej, napisz do nas.
Ewangelizacja
Dwa razy w tygodniu wychodzimy na ulice Lublina i mówimy ludziom Ewangelię. Zachęcamy do czytania Biblii i do osobistej relacji z Bogiem, bo dzięki Jezusowi możemy taką mieć. Organizowaliśmy różne wyjścia, czasami braliśmy gitare i siadaliśmy na ławce, uwielbiając Boga. Reszta rozmawiała z ludźmi i rozdawała darmowe Nowe Testamenty. Innym razem chodziliśmy na plac po farze lub na plac litewski i głośno mówiliśmy o tym, że Jezus za nas umarł i teraz możemy mieć życie wieczne oraz relacje z naszym Ojcem w niebie. Zazwyczaj wychodzimy, dzielac się na grupy i rozmawiamy z ludzmi. Takie wychodzenie na ulice daje ogromne owoce, jest to coś co Jezus nakazał nam robić. Teraz mamy bardzo dużo świadectw z takich ewangelizacji, ale chyba najsilniejszymi są ludzie, którzy po rozmowie i modlitwie są odmieniani przez Boga i teraz sami wychodzą, aby dzielić się dobrą nowiną, która niedawno zmieniła ich życie. Jeśli chcesz uczestniczyć w takich wyjściach, skontaktuj się z nami, lub polub na facebook'u stronę Jezus dla Lublina, gdzie umieszczamy informacje o dniu i godzinie ewangelizacji. Jeśli nie jesteś z Lublina, nic nie szkodzi, zapraszamy!
Dwa razy w tygodniu wychodzimy na ulice Lublina i mówimy ludziom Ewangelię. Zachęcamy do czytania Biblii i do osobistej relacji z Bogiem, bo dzięki Jezusowi możemy taką mieć. Organizowaliśmy różne wyjścia, czasami braliśmy gitare i siadaliśmy na ławce, uwielbiając Boga. Reszta rozmawiała z ludźmi i rozdawała darmowe Nowe Testamenty. Innym razem chodziliśmy na plac po farze lub na plac litewski i głośno mówiliśmy o tym, że Jezus za nas umarł i teraz możemy mieć życie wieczne oraz relacje z naszym Ojcem w niebie. Zazwyczaj wychodzimy, dzielac się na grupy i rozmawiamy z ludzmi. Takie wychodzenie na ulice daje ogromne owoce, jest to coś co Jezus nakazał nam robić. Teraz mamy bardzo dużo świadectw z takich ewangelizacji, ale chyba najsilniejszymi są ludzie, którzy po rozmowie i modlitwie są odmieniani przez Boga i teraz sami wychodzą, aby dzielić się dobrą nowiną, która niedawno zmieniła ich życie. Jeśli chcesz uczestniczyć w takich wyjściach, skontaktuj się z nami, lub polub na facebook'u stronę Jezus dla Lublina, gdzie umieszczamy informacje o dniu i godzinie ewangelizacji. Jeśli nie jesteś z Lublina, nic nie szkodzi, zapraszamy!
Chwała Panu! Bo bez Niego nic by sie nie wydarzyło! Amen!
Aśka